Z nadchodzącą zimą jakość druk spada proporcjonalnie do temperatury, zarządcy sypią sól (jeśli ją mają), albo piasek (jak już dawno sól się skończyła). Problem pojawia się gdzieś tak w połowie zimy, patrząc na asfalt zaczynamy dostrzegać iście dojrzały ser szwajcarski! i to nie byle jaki! bo z największymi dziurami Zarządcy dróg mają stan drogi głęboko w czarnej dupie i nawet nie myślą coś z tym zrobić, bo uważają że może im się upiecze. Ale nie! nie dziś, skończyło się dobre pobłażanie na ich leniwe doły pleców. Wyobraźmy sobie że jedziemy sobie drogą, na naszych nowych zimówkach, a tu nagle bach, asfalt nawet nie przypomina żwirówki (bo żwirówki utrzymują lepszy stan, chodź mają dołki), w jednej z chwil nasze nowiutkie zimówki wykonały manewr z tytanica, po prostu zniknęły na naszych oczach, a razem z nimi jeszcze nasze koła-przestały być okrągłe. Oponki poprzecinały się na jednej z tak pięknie utrzymanych dróg, ale zaraz... dróg? Przecież droga wg słownika to miejsce publiczne, umożliwiających krajową i międzynarodową komunikację kołową, Kołową! A jak nie ma kół?, bo się do niczego nie nadają? co wtedy? Otóż wzywamy policję sporządzają notatkę informacyjną i nasze cudeńko na lawecie trafia do warsztatu. Słono płacimy i trzeba odzyskać nasze straty!

Poniżej załącznik a w nim ZAWIADOMIENIE O SZKODZIE Z UBEZPIECZENIA OC ZARZĄDCY DROGI...

Niech zaczną martwić się o drogi, albo płacić, nie można pobłażać


PS. Pieniądze muszą pracować dla nas! na naszych kontach!